Robert Kuśmirowski – urodzony w 1973 r. w Łodzi, autor instalacji, obiektów, fotografii, rysunków, performer. W latach 1998-2003 studiował na Wydziale Artystycznym Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, gdzie uzyskał dyplom w pracowni rzeźby prof. Sławomira A. Mieleszki. W roku akademickim 2002-2003 przebywał na stypendium w Pracowni Metalu i Modelowania na Uniwersytecie Rennes 2, Beaux-Arts Rennes (Francja). Mieszka i pracuje w Lublinie – od 2007 r. w Zakładzie Intermediów w Instytucie Sztuk Pięknych WA UMCS.
W 2003 roku znalazł się na pierwszym miejscu rankingu internetowego magazynu „Raster”. Jest laureatem Paszportów „Polityki” (2005) w kategorii sztuki wizualne i Dorocznej Nagrody MKiDN w dziedzinie sztuk wizualnych (2011) oraz wielu innych nagród. Jego prace można było podziwiać na kilkuset wystawach indywidualnych i zbiorowych na całym świecie. Związany jest z Galerią Foksal w Warszawie, Johnen Galerie w Berlinie, Guido Costa Projects w Turynie.
Przez krytyków i interpretatorów Kuśmirowski nazywany jest „geniuszem atrapy”, „genialnym imitatorem”, „fałszerzem i manipulatorem rzeczywistości”. Większość jego prac oparta jest na rekonstrukcji i kopiowaniu dawnych przedmiotów, dokumentów, fotografii czy też tworzeniu ich łudząco podobnych imitacji. Z reguły nie posiadają one określonego pierwowzoru, a jedynie przywołują kulturę materialną pewnej epoki. Niezmiennie jednak cechuje je dokładność i skrupulatność. W większych instalacjach ujawnia się też kolekcjonerskie zamiłowanie artysty – zebrane przedmioty tworzą wówczas trudne do ogarnięcia zbiory, określone przez Joannę Mytkowską jako „barok nadmiaru i entropia detali”.
W ten sposób Kuśmirowski odwołuje się do pamięci, historii i nostalgii, jakie towarzyszą kulturze wizualnej z odległej i bliższej przeszłości powoli znikającej pod kolejnymi warstwami. Dzięki temu w jego pracach ujawnia się też wątek wanitatywny – odtwarzanie minionej kultury materialnej staje się sposobem podejmowania tematu ulotności, przemijania i śmierci. Podobny charakter mają też jego akcje i działania performerskie, uzupełniane niekiedy komponowaną przez niego muzyką.
W początkowym okresie twórczości Kuśmirowski wykonywał imitacje i atrapy pojedynczych, niewielkich przedmiotów, takich jak znaczek pocztowy, fotografie, druki. Jednak jego debiut w Galerii Białej w Lublinie w 2002 roku zdumiewał swoim rozmachem. W przestrzeni wystawienniczej artysta, wówczas jeszcze student czwartego roku, odtworzył starą stację kolejową – znajdowała się tam wykonana w skali 1:1 kopia wagonu towarowego stojącego na bocznicy oraz poczekalnia dworcowa. W ekspozycję zostały wkomponowane również oryginalne przedmioty. Całości towarzyszyły odpowiednio zmontowane, charakterystyczne dla kolei odgłosy.
W 2003 roku w CSW Zamek Ujazdowski w Warszawie Kuśmirowski stworzył rekonstrukcję wypełnionej wieloma przedmiotami pracowni artystycznej z okresu PRL-u pt. „Double V”. Jej przestrzeń miała dualny wymiar – umieszczone nad obskurną umywalką lustro było w rzeczywistości szybą, za którą zdezorientowani widzowie oglądali tę samą imitację rzeczywistości wykonaną przez artystę w lustrzanym odbiciu. W nieco zmodyfikowanej wersji tego dzieła przygotowanego dla bytomskiej galerii Kronika w 2004 roku, Kuśmirowski wmontował w ścianę lustro weneckie, które demaskowało wykorzystany przez artystę efekt iluzji. Czasy PRL-u przywoływała też wystawa „Prace” w Gorzowie Wielkopolskim w 2006 roku. Składała się z dwóch części: współczesnej oraz w stylu lat sześćdziesiątych. Na otwarciu artysta z typową dla siebie skrupulatnością zainscenizował dwa fikcyjne wernisaże, oglądane przez widzów z antresoli – na wernisażu tej z lat sześćdziesiątych palono papierosy, pito wódkę i jedzono „wuzetki”, drugi wernisaż oddawał współczesne, bardziej wyważone zwyczaje. Na nim wystąpił też przebrany za malarskiego robota sam artysta.
Na wystawę „Palimpsest muzeum” (Biennale Sztuki w Łodzi, 2004) artysta stworzył „Balkon” –wykonany z delikatnych i nietrwałych materiałów fragment fasady zniszczonego budynku, kontrastujący z bogactwem Pałacu Poznańskiego, w którym ekspozycja miała miejsce. Jednocześnie zastosowano tu rodzaj gry z przestrzenią architektoniczną – to, co powinno znajdować się na zewnątrz, znalazło się w środku.
W kilku realizacjach Kuśmirowskiego przewija się motyw wody i wykorzystania urządzeń wodno-kanalizacyjnych. Instalacja „Fontanna” w warszawskiej Galerii XX1 w 2003 roku była rekonstrukcją pijalni wód sprzed lat, doprowadzoną przez Kuśmirowskiego do skrajnej perfekcji – z kranów płynęła woda o właściwościach leczniczych. W Cysternie znajdującej się przed Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie artysta odtworzył nawiązującą do niej wiejską studnię („Yes, I’m wsiór”, 2004). Z kolei na wystawie „Hydrograf” w białostockim Arsenale (2004) motyw wody połączony został z wątkiem przemijania. Na odtworzonych przez Kuśmirowskiego wannie, studni i maszynie parowej zostały umieszczone ozdobne, nagrobne inskrypcje oraz medaliony z portretami. Jednak temat vanitas najbardziej dosłownie powrócił w instalacji „D.O.M.” stworzonej w berlińskiej galerii Johnen und Schottle (2004), a następnie powtórzonej w Fundacji Galerii Foksal w Warszawie (2005). Artysta przeniósł do galerii fragment cmentarza, który po bliższym przyjrzeniu się okazywał się atrapą z kartonu i styropianu.
Akcje Kuśmirowskiego przybierają też formę romantycznych podróży. Na wystawę „Wymarsz rowerowy” w Galerie für Zeitgenössische Kunst w Lipsku w 2003 roku artysta dotarł na wykonanym w latach dwudziestych rowerze, przebrany w strój z epoki. Swoją podróż rozpoczął w oddalonym o 1200 kilometrów Paryżu. W jej trakcie fotografował siebie tak, by zdjęcia jak najbardziej przypominały dawne czasy. W następnym roku odbył pieszą wędrówkę z Łodzi do Paryża, nawiązując do słynnej marszruty Brăncuşiego pielgrzymującego niegdyś do artystycznej stolicy świata.
Na eksponowanej w Wiedniu, Londynie i Warszawie wystawie „Teatr niemożliwy” Kuśmirowski pokazał instalację „Emitime” (2005), w której wchodził w polemikę z Tadeuszem Kantorem, odtwarzając przestrzeń „umarłej klasy” z sugestią umieszczenia szkolnych ławek w spreparowanych w tym celu skrzyniach transportowych.
W projekcie „The ornaments of anatomy” (2005-2006) Robert Kuśmirowski wcielił się w postać tajemniczego doktora Verniera – badacza anatomii i autora zagadkowych ksiąg. Pod tą postacią artysta ujawnił się podczas performansów (np. w trakcie otwarcia wystawy „Spojrzenia” w warszawskiej Zachęcie w 2006 roku), zazwyczaj jednak widzowie mieli do czynienia z przedmiotami, jakimi otaczał się uczony powołany do życia przez Kuśmirowskiego, a nawet całymi przestrzeniami, w których funkcjonował – artysta zrekonstruował ogromną bibliotekę oraz wypełnione niezliczoną ilością rekwizytów gabinety i laboratoria. Odnaleźć tu można było liczne odwołania do obecnego w zbiorowej pamięci romantycznego paradygmatu dawnego wynalazcy, ale jednocześnie ujawniony został mechanizm konstruowania intrygującego obrazu przeszłości z wyobrażeń zmieszanych z naukową wiedzą na jej temat.
Kolejny długoterminowy i kilkuetapowy projekt Kuśmirowskiego opierał się na utopijnej idei cofnięcia czasu i odmłodzenia ciała. W Galerie Magazin w 2007 roku skonstruował laboratorium komputerowe „DATAmatic880”, w którym naukowcy badali ciało artysty pod kątem tego, czy może przejść eksperyment odmłodzenia. W trakcie performansu artysta wcielił się w jednego z badaczy. Sam proces odmłodzenia miał miejsce w kolejnym etapie projektu, w CSW w Warszawie.
Na triennale Beaufort w 2009 w belgijskim Blankenberge Kuśmirowski zamienił fasadę jednej z kamienic w ruderę, a właściwie w atrapę rudery. W galerii Barbican w Londynie w 2009 roku stworzył imponujący „Bunkier” – imitacja bunkra z czasów II wojny światowej, opuszczonego, pełnego porzuconego sprzętu, pordzewiałych rur, nie do poznania zmieniła zastaną przestrzeń. Instalacja przywoływała atmosferę wojny, jak i zimnowojennych lęków, jednocześnie odnosząc się do brutalistycznego modernizmu architektury Barbicanu.
Za rodzaj podsumowania dotychczasowej twórczości oraz ujawnienia metod pracy i różnorodnych fascynacji Kuśmirowskiego kulturą materialną uznać można wystawę w Bunkrze Sztuki (2009) zatytułowaną „Masyw kolekcjonerski”. Artysta wyeksponował na niej niezliczone przedmioty pochodzące zarówno z własnej kolekcji, jak i eksponaty z fascynujących zbiorów znanych krakowskich antykwariuszy – rodziny Sosenków. Kolekcjonerski porządek ekspozycji przeradzał się w horror vacui i nawał przedmiotów trudny do okiełznania.
W 2010 r. w Fundacji Morra Greco w Neapolu Kuśmirowski powołał „Muzeum Sztuki Zdeponowanej”. Było to niecodzienne muzeum, gdzie zdeponowane prace były komisyjnie niszczone, spalane, a ich prochy – składane do specjalnie zaprojektowanych urn, identycznych muzealnych modułów. Tę radykalną odmianę krytyki instytucjonalnej, z jednej strony odczytać można jako ironiczny komentarz do znaczeniowego ubożenia sztuki w instytucjach wystawienniczych, z drugiej – jako naturalny proces, zgodnie z którym sztuka, podobnie jak produkty żywnościowe, ma swoją datę przydatności. W Neapolu w ten sposób „umuzealniono” dwanaście prac, w tym sześć samego Kuśmirowskiego. Sześć pozostałych pozyskał od innych artystów: Romana Ondaka, Philipa Akkermana, Rafała Bujnowskiego, Jana Gryki, Jacka Wierzchosia i R.E. Acres. Druga odsłona tego samego projektu odbyła się w tym samym roku Lublinie, kolejna zaś rok później w bytomskiej Kronice.
Z okazji 50-lecia istnienia BWA w Bielsku-Białej w 2010 roku Kuśmirowski przygotował specjalny projekt zatytułowany „Wystawa jesienna”, inspirowany aranżacjami przestrzennymi galerii wystawowych z lat 60. i 70. Nawiązując do nich, artysta stworzył przestrzeń, nieco „z innej epoki”, w dolnej sali bielskiej galerii. Źródłem tych inspiracji dla Kuśmirowskiego była fotografia z Pawilonu Plastyków (nazwa galerii w latach 1960-75). Z fotografii artysta zaczerpnął część wystroju wnętrz. Zaprojektował też utrzymaną w charakterystycznej stylistyce informację wizualną. Nie zabrakło też, stanowiących wówczas nieodzowny element sal wystawowych, roślin doniczkowych. Obok prac mniej znanych twórców wystawiających kiedyś w Bielsku-Białej zawisły prace stworzone przez samego Kuśmirowskiego.
Podczas Festiwalu Sztuki w Edynburgu w 2012 r. Kuśmirowski zaproponował realizację, specjalnie wykonanej na potrzeby opuszczonej przestrzeni dawnej szkoły weterynarii przy Sommerhall, pracy pt. „Pain Thing”. Realizacja ta, nawiązująca do ponurej historii miejsca, poprzez inscenizację nieudanego eksperymentu na zwierzętach, ukazywała znaczenie i rolę cierpienia. W tym miejscu „Pain Thing” pozostała jeszcze kilka lat w ramach stałej ekspozycji.
„Tężnia sztuki” to jedna z największych gabarytowo realizacji artysty. Konstrukcja, powstała z drewna iglastego, systemu różnych łączeń i drewnianych podpór, nawiązuje, z jednej strony, do procesów tężenia, zagęszczania, kondensacji, z drugiej – do funkcji poprawiania ludzkiej kondycji, wspomagania procesu zdrowienia, rekonwalescencji. Jest jednocześnie kolekcją przedmiotów gromadzonych przez artystę ponad 12 lat – wydobytych z lamusa, posegregowanych i wyeksponowanych w nowym kontekście. Konstrukcja tężni sztuki została zaprojektowana tak, by umożliwić śledzenie zachodzących zmian w obiekcie. „Tężnia sztuki” była głównie prezentowana w otwartym terenie, poddawana procesom atmosferycznym, powoli destruowana przez deszcz i zmiany temperatury. Do wnętrza budynku trafiła po raz pierwszy w białostockiej Galerii Arsenał w 2015 r. To jedno z najbardziej znanych dzieł Kuśmirowskiego było również eksponowane na kieleckim Placu Artystów (2014), w Galerii Labirynt w Lublinie (2014-2015), przed CSW Zamek Ujazdowski w Warszawie (2016), przed Gmachem Głównym MNK w Krakowie (2017), na dziedzińcu Zamku Lubelskiego (2017-2018), w poznańskim Visual Parku (2018).
Robert Kuśmirowski wielokrotnie gościł na Festiwalu Sztuki w Przestrzeni Publicznej Otwarte Miasto / Open City, a współpracę z Ośrodkiem Rozdroża rozpoczął instalacją inaugurującą otwarcie siedziby nowo powstałej w 2008 roku instytucji. „Portier” to odtworzona z czasów PRL portiernia w budynku przy Krakowskim Przedmieściu 39. Instalacja była prezentowana przez kilka lat, tak jakby czas się w niej zatrzymał, a tytułowy portier jedynie na chwilę opuścił swoje stanowisko pracy, pozostawiając niedopitą kawę w szklance oraz pełną popielniczkę.
Podczas pierwszej edycji Festiwalu Open City (2009, kurator Waldemar Tatarczuk) przygotował akcję „plus/minus”, która polegała na wydrążeniu spiralnego dołu na jednej z działek w Lublinie. Artysta przez część Festiwalu pracował nad wydrążeniem otworu, chwili odpoczynku mógł zażyć korzystając z cienia postawionego na terenie budowy barakowozu. W 2012 roku kurator Andrzej Krukowski zaprosił Roberta z akcją „Kraszewski Square”. Zaprezentował się on w pozie – wyobrażeniu artysty na elewacji popadłej w ruinę kamienicy przy ul. Grodzkiej 24 w Lublinie.
Z kolei w 2014 roku (kurator Jerzy Onuch) wykonał instalację „Stalkammer” na Placu Rybnym w Lublinie. „Stalkammer” to stalowa komora. Obiekt miał być monumentalnym przedstawieniem ramy obrazu lub obiektu zatrzymanego na matówce aparatu fotograficznego. Zastygłe w kadrach żywe postaci można było interpretować jako połączony lub rozdzielny obraz w zależności od percepcji odbiorcy.
„Stalker II” zaistniał w przestrzeni Lublina podczas X jubileuszowej edycji Festiwalu Open City (kuratorzy Anna Nawrot, Mirosław Haponiuk). Stalowa instalacja dominowała w przestrzeni Starego Miasta.
Robert Kuśmirowski jest kuratorem tegorocznej edycji Festiwalu Sztuki w Przestrzeni Publicznej Otwarte Miasto / Open City, organizowanego już po raz 14 przez Ośrodek Międzykulturowych Inicjatyw Twórczych „Rozdroża”.
Realizacje Roberta Kuśmirowskiego w ramach poprzednich edycji Festiwalu Otwarte Miasto / Open City:
„plus/minus” 2009
„Kraszewski Square” (2012)
„Stalkammer” (2014)
„Stalker II” (2018)